Babeczki Oreo
Ciasteczka i babeczka w jednym?? Czemu nie 🙂
Babeczki Oreo dzięki pokruszonym czarnym ciasteczkom stają się chrupiące, a zarazem puszyste i delikatne.
Warte upieczenia, w szczególności, gdy za oknem szaro i ponuro.
Babeczki Oreo :
– 2 szklanki mąki
– 1/2 szklanki cukru
– 2 łyżki kakao
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– 1 łyżeczka sody oczyszczonej
– szczypta soli
– 2 jajka
– 1 szklanka letniego mleka
– 1/2 szklanki oleju
– 6 ciastek Oreo + 6 ciastek do dekoracji lub 12 małych ciasteczek Oreo
Waniliowy krem:
– 200ml śmietanki 30%
– 2 łyżki cukru pudru
– 1 łyżeczka żelatyny
– 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
Wszystkie produkty suche przesiewamy przez sito i mieszamy ze sobą.
W osobnej misce mieszamy składniki mokre. Następnie przelewamy składniki mokre do suchych. Mieszamy masę łyżką, tylko do połączenia się składników.
Ciasteczka kroimy lub kruszymy na ćwiartki i przesypujemy do masy. Mieszamy.
Blachę do muffinów wykładamy papilotkami.
Do każdego otworu przekładamy masę do 2/3 wysokości (masa jest gęsta, nie lejąca, dlatego przekładam ją dwoma łyżkami).
Pieczemy 25-30 min w piekarniku nagrzanym do 170oC.
Przygotowujemy krem:
Żelatynę przysypujemy do niewielkiej miseczki i zalewamy 2 łyżkami zimnej wody, aby napęczniała.
Śmietankę kremówkę ubijamy „na sztywno” z cukrem pudrem i ekstraktem waniliowym.
Napęczniałą żelatynę zalewamy 1-2 łyżkami gorącej wody, mieszamy.
Cienką strużką wlewamy żelatynę do ubitej kremówki. Miksujemy na średnich obrotach ok. pół minuty. Odstawiamy do lodówki na 30 min.
Gdy babeczki ostygną, nakładamy na nie krem (do woreczka cukierniczego wkładamy tylkę gwiazdkę, przekładamy krem do woreczka i równomiernie wyciskamy na babeczki).
Dekorujemy połówką ciasteczka lub jednym mini Oreo.
Smacznego 🙂
One Comment
Marta
Babeczki, ciastka i muffinki moje dzieci uwielbiają, dlatego często je przygotowuję w domu. Zazwyczaj córki pomagają mi w ich przygotowaniu. Najczęściej zajmują się dekoracją. Najchętniej angażują się w przygotowanie według nowych przepisów, więc szukam inspiracji w internecie. Tak też trafiłam tutaj i na pewno wykorzystam pomysł 🙂